Z wywiadu z Mateuszem Kusznierewiczem „Mistrzostwo w drodze do celu” dowiesz się:
- Dlaczego niepowodzenia nie oznaczają porażki?
- Jak rozwijać się za pomocą popełniania błędów?
- Gdzie szukać motywacji do działania?
Mateusz Kusznierewicz – mistrz świata i mistrz olimpijski, sportowiec, przedsiębiorca, mówca motywacyjny, jest autorem rozwojowej serii dostępnej w serwisie Youniversity. Opowiada o tym jak wyznaczać sobie cele i mierzyć siły na zamiary. Pokazuje jak za pomocą metod sprawdzonych w świecie sportu zadbać o poszczególne elementy życia zawodowego i prywatnego.
Zrobił Pan światową karierę jako żeglarz, mając chorobę morską i mieszkając w mieście bez dostępu do morza. Takie przeszkody nie zniechęciły Pana na drodze do celu?
Mateusz Kusznierewicz: Wyzwania, które mamy przed sobą, często sprawiają, że bardziej czegoś chcemy. Choroba morska mogła stanowić problem, jednak znalazłem rozwiązanie w postaci naturalnych preparatów, które na to pomagają. Zacząłem też bardziej interesować się zdrowiem, dzięki czemu odkryłem jak zbawiennie w takich przypadkach działa korzeń imbiru. Powodem choroby morskiej jest bardziej czuły błędnik i zauważyłem, że to może być coś, co pomoże mi bardziej czuć przechyły na łódce. W ten sposób wykorzystałem tę niedogodność.
Tak samo brak dostępu do morza stanowił pewną trudność. Moim rywalom wystarczyło pięć minut, by dojechać do morza – jednak i w tym postanowiłem znaleźć jakąś swoją przewagę, a raczej rozwiązanie. Nad Zalewem Zegrzyńskim mam dookoła aż sześć klubów, w których rywalizujemy między sobą. Inni może mają dostęp do morza, ale nie mają z kim rywalizować. Okazało się więc, że przeciwności na mojej drodze działałby na mnie bardzo motywująco.
Gdzie szukać motywacji do działania i jak mierzyć się z codziennymi wyzwaniami?
Mateusz Kusznierewicz: Żeby się zmotywować, trzeba znaleźć na siebie sposób. Na mnie motywująco działa rywalizacja. Dla niektórych motywujące są pochwały, czyli nagroda słowna, uznanie, docenienie. Inni wolą nagrodę finansową, rzeczową, np. samochód służbowy, czy parę dni wolnego w tygodniu po intensywnej pracy w weekend. Polecam zastanowić się co na nas działa, poszukać tego. Warto też otwarcie komunikować w pracy co jest dla nas największą motywacją.
Jak wyznaczać osiągalne cele w życiu prywatnym i zawodowym?
Mateusz Kusznierewicz: Podpisuję się pod słowami Rafała Sonika, zwycięzcy Dakaru, który mówi, że kluczowe jest to, aby wiedzieć, dokąd się zmierza. Wyznaczając sobie cele, trzeba mierzyć siły na zamiary. Moja przygoda z żeglarstwem nie zaczęła się od tego, że zostałem mistrzem olimpijskim. Na początku chciałem zobaczyć czy będę dobry na Zalewie Zegrzyńskim, w mojej okolicy. Kiedy byłem najlepszy w Warszawie, zacząłem myśleć, że może będę dobry też w województwie. Następnym krokiem była Polska, a dopiero później Europa. Krok po kroku – nie spieszmy się, nie skaczmy od razu na głęboką wodę, bądźmy cierpliwi. Wyznaczajmy sobie cele i patrzmy czy możemy je osiągnąć.
Ma Pan na to sprawdzoną metodę, która pomaga realizować swoje założenia?
Mateusz Kusznierewicz: Ważne jest to, żeby określić swój cel i go zapisać. Po jakimś czasie można zweryfikować swoje zapiski. Czy osiągnęliśmy nasz cel? Czy zbliżamy się do niego? Dobrze jest też móc z kimś ten temat omówić. W sporcie jest to trener, w biznesie może to być zespół. I co istotne – należy omawiać przede wszystkim dlaczego osiągnęliśmy sukces. Nie zwracajmy uwagi tylko na to, co nam się nie udaje, bo równie ważne jest to, co zrobiliśmy dobrze. To, że przegrywamy, nie wyklucza wielu dobrych rzeczy, które zrobiliśmy, i które zasługują na analizę i zauważenie.
Jak radzić sobie z porażkami, niepowodzeniami w codziennym życiu?
Mateusz Kusznierewicz: Trzeba na spokojnie podchodzić do tego, co się dzieje w życiu. W świecie sportu doświadczamy niepowodzeń nieustannie. Nie znam człowieka, który osiągałby tylko sukcesy. Niedawno rozmawiałem z Joanną Jędrzejczyk, która powiedziała mi, że jeszcze nigdy nie doznała porażki, nawet po przegranej walce. Porażka będzie wtedy, kiedy po takiej walce człowiek się podda. Kiedy już nie wstanie, nie wyciągnie wniosku i nie podejmie kolejnych wyzwań. Takie myślenie i podejście to ważna umiejętność, dzięki której można w życiu osiągnąć więcej. Trzeba też pozwolić sobie na popełnianie błędów. Dzięki nim uczymy się i dajemy sobie szansę na rozwój.
Jak dbać o siebie i świadomie zarządzać swoimi zasobami?
Mateusz Kusznierewicz: Dla mnie bardzo istotna jest moja energia witalna i świadomość na co mnie danego dnia stać. Moje ciało działa sprawnie, kiedy głowa jest spokojna, odporna na stres. Żeby tak było, muszę zadbać o parę istotnych elementów w moim życiu. Kiedy czuje, że wziąłem na siebie za dużo, przekładam niektóre spotkania, zadania, dzięki czemu wiem, że wszystko wykonam na spokojnie, bez presji i przemęczania się.
Dbam o to korzystając ze specjalnej metody tzw. spotkań ze sobą. Raz w tygodniu rozmyślam o tym, co się dzieje w moim życiu prywatnym, zawodowym, o przedsięwzięciach biznesowych. To sprawia, że całkiem niezłe się w tym odnajduję i popełniam mniej błędów. Dzięki temu bardziej zagłębiam się w swoje potrzeby, wiem czego potrzebuję, a czego nie.

W swojej rozwojowej serii w serwisie Youniversity „Mistrzostwo w drodze do celu” mówi Pan o Piramidzie Sukcesu – metodzie stosowanej w świecie sportu. Jak przełożyć ją na życie prywatne i zawodowe?
Mateusz Kusznierewicz: Ważne, żeby zawsze mieć świadomość jakie mamy przed sobą cele. One nie zawsze muszą być wielkie. Ja np. postanowiłem, że na rok zrezygnuję całkowicie z cukru. Żeby to zrobić, muszę być mocny od środka, czyli muszę zatroszczyć się o ważne elementy mojego życia prywatnego i zawodowego.
Muszę być wyspany, muszę mieć komfort w domu, z rodziną, mieć pasję, siłę wewnętrzną, którą czerpię z odpowiedniego zarządzania własnymi emocjami. Rozrysowanie piramidy sukcesu właśnie temu służy. Patrzę na nią raz w miesiącu, żeby mieć świadomość, nad jakimi elementami muszę zapanować, utrzymać na dobrym poziomie. Wiem, że jeśli poszczególne elementy piramidy będą zaopiekowanie, wtedy osiągnę sukces, który jest na jej szczycie.
Jaką ma Pan radę dla tych, którzy wkraczają na ścieżkę rozwoju i chcą osiągać swoje cele?
Mateusz Kusznierewicz: Samoświadomość i determinacja są kluczem do osiągnięcia w życiu sukcesu.